XIV Festiwal Kultury Polskiej-Maspeth

Po raz czternasty plac przykościelny parafii św. Krzyża w Maspeth wypełnili uczestnicy dorocznego Festiwalu Kultury Polskiej. Było ich nieco mniej niż w ubiegłym roku, a to z wielu powodów. Niektórzy ubiegłoroczni uczestnicy festiwalu zostali przed telewizorami oglądając miecz piłki nożnej Polska- Niemcy, inni pojechali do Kanady, aby kibicować Kubicy, a jeszcze innych odstraszyły upały. Jednak ci, którzy przybyli mieli okazję nie tylko wspaniałej zabawy ale i ubogacenia się wartościami polskiej tradycji u kultury.

Byłem mile zaskoczony liczbą uczestników sobotniego koncertu „Ave Maryja w darze Ojcu Świętem” w wykonaniu chóru Angelus. Nie spodziewałem się, że wśród uczestników festiwalu jest tak duża liczba osób, którzy rozumieją i z przyjemnością słuchają muzyki ambitniejszej niż disco polo. Zgotowali oni chórowi owacyjne przyjęcie, który rzeczywiście prezentuje artyzm najwyższej klasy. Po koncercie Teresa Rysztof zaprosiła na wystawę plastyczną, na której artyści zaprezentowali bardzo ciekawe i dobre prace. Fotografia artystyczną prezentował śp. Zdzisław Szlenk, Iwona Wiszniewska. Malarstwo olejne Jerry Malinka, Zbigniew Sokołowski, Anna Zatorska oraz szkło artystyczne: Beata Trefon. Festiwalowa sobota zakończyła się zabawą taneczna na placu szkolnym.

W niedziele na placu szkolnym mogliśmy podziwiać tańce folklorystyczne w wykonaniu zespołów Polonez Dance  i Wianek – Polish Folk Dance Group. Tańce towarzyskie zaprezentował Klub Taneczny Józefa Pałki. Po zraz czternasty w ramach konkursu młodzi artyści wyszli na ulicę, aby wykazać się swymi pracami artystycznymi pokryć czarna powierzchnie asfaltu. Publiczność długo oklaskiwała występy młodych talentów Michelle Baranowski i Agnes Kalinowski i Antonina Hołówko, zaś ulubieńcem  młodzieży był zespół „Your Hit Parade’. Niezwykle ciepło został przyjęty Roman Tsymbała. Polskie przeboje i arie operowe w jego wykonaniu z powodzeniem wygrywały z rozgardiaszem festiwalowym i szumem piwa, które w taki upał cieszyło się szczególnymi względami. Grzegorz Hieromiński swoim humorystycznym spojrzeniem na życie Polonii niezwykle skutecznie zajął uwagę uczestników festiwali, którzy wołali o jeszcze jedna porcję humoru.

Doroczny festiwal mógł się odbyć dzięki społecznej pracy prawie stu osób. Nie byłoby festiwalu, gdyby nie nasi sponsorzy. Do medialnych sponsorów należał także Kurier Plus, który poświecił całą kolorową stronę na reklamę naszego festiwalu. Polsko Słowiańska Unia Kredytowa, która należy do głównych sponsorów festiwalu zaznaczyła swoja obecność kolorowymi stoiskami, ale także przybyła ze swoimi biurami. Na ulicy zatrzymał się samochód P&SFKU, gdzie można było założyć nowe konto i załatwić wszystkie sprawy finansowe. W ten sposób Unia Kredytowa zaznaczyła już swoją obecność na Maspeth, przed oficjalnym otwarciem oddziału Unii Kredytowej w tej dzielnicy. Wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tego festiwalu należą się wielkie dzięki.