Pokochałem tak Ojczyznę piękną

Chętnie słuchałem opowieści mojego dziadka, o jego przygodach, przeżyciach i wydarzeniach, których był świadkiem lub uczestnikiem. Życie dziadka rozgrywało się w trzech zasadniczych przedziałach czasowych. Opowiadając, często dodawał: to było przed I wojną światową, a tamto przed drugą a to z kolei po wojnie. Wojny wyznaczyły granice czasowe w życiu mojego dziadka. Kończył się jeden świat a zaczynał drugi, odmienny od poprzedniego. Kształt tego świata w dużej mierze decydował o życiu osobistym mojego dziadka.

Opowieści mojego taty zawierały się w dwóch zasadniczych okresach: przed wojną i po wojnie. Nie mówił przed którą, bo było wiadomo, że chodzi o drugą wojnę światową. Czas przedwojenny był dla nas już historią. Słuchaliśmy jej jak książkowej opowieści, to był daleki, inny świat. Świat dzieciństwa taty, który pięknie o nim opowiadał.

Granice czasowe, jakie wyznaczyły wojny znaczone były łunami wojennej pożogi i szkarłatem krwi wylanej na polach bitewnych. Przychodziło cierpienie, a z tego cierpienia najlepsi synowie i córki tej ziemi wykuwali nowy kształt świata i ojczyzny, płacąc nieraz najwyższą cenę, cenę życia. Dla nich miłość ojczyzny nie była czczym słowem. Miłość ojczyzny przybierała formę heroiczną. Oddawali swoje życie za „rodzinną zagrodę”. Stawali się wzorem postawy patriotycznej dla następnych pokoleń. Gdy cichła wojenna nawałnica zostawały zgliszcza i łzy spadające na świeżo usypane groby. Powstawały pomniki czczące bohaterskie czyny najlepszych synów i córek ojczyzny.

Pamiętam, dziadek opowiadał o l wojnie światowej a także o walce z wojskami bolszewickimi w 1920 r. W opowieściach taty II wojna światowa zajmowała poczesne miejsce, gdyż lata wojny spędził w leśnych oddziałach AK walcząc z okupantem. Te opowieści rodziły w młodych sercach umiłowanie tego co polskie, ojczyste.

Gdy dzisiaj ja opowiadam historie z mojego życia dodaję czasami, że to było za czasów komuny, a to z kolei działo się już w wolnej Polsce. Granica rozdzielająca te dwa okresy w moim życiu nie jest tak wyrazista. Może dlatego, że po przeciwnych stronach w momencie przełomu byli Polacy. Z jednej ci, którzy byli spadkobiercami tysiącletniej tradycji polskiej, a z drugiej twórcy nowego ładu światowego przywiezionego z Moskwy. Jest to jednak bardzo ważna granica, ona też była znaczona cierpieniem, krwią i życiem. Na tej granicy też stanęły pomniki, tak jak pomnik Gdański czy też pomnik ks. Jerzego Popiełuszki.

Problem granic czasowych tego typu nie istnieje dla dzieci mojego brata i siostry. Dla nich są odniesienia czasowe, wypływają z naturalnej kolei losu życia każdego z nas. To działo się przed narodzeniem Oli, to było przed maturą albo po maturze, to było przed śmiercią dziadzia, śmiercią, która jest naturalną konsekwencją i ukoronowaniem życia, Są szczęśliwi, że ich życie nie jest podzielone krwawymi granicami wojny czy rewolucji. Żyją w wolnej Polsce. Uczą się patriotyzmu na lekcjach historii, gdzie słyszą o bohaterskich czynach naszych rodaków. Mam nadzieję, że nigdy nie będą zmuszeni okazywać patriotyzmu w zawierusze wojennej. Ich patriotyzm będzie wyrażał się w umiłowaniu tego co polskie, w dbaniu o dobre imię ojczyzny, w uczciwej i solidnej pracy dla niej, w zabieganiu o sprawiedliwe prawa oraz pielęgnowaniu tradycji i kultury polskiej. Oni wiedzą, że trzeba kochać ojczyznę, uczą się tego przy różnych okazjach i wiedzą, że jest to także nakaz samego Boga – mówi o tym ksiądz na religii. Miłość ojczyzny to jeden z ważniejszych obowiązków wypływających z nauki chrześcijańskiej.

W odpowiedzi na pytanie – czym jest ojczyzna, posłużę się określeniem pisanym jakby sercem z książki Edmunda de Amicis „Serce”: Kocham Ojczyznę, bo moja matka się tutaj urodziła, bo czuję Ojczyznę w krwi płynącej w mych żyłach, bo w tej świętej ziemi spoczywają ci wszyscy, których opłakuje matka i czci ojciec, bo miasto moje rodzinne, mowa, książki uczące mnie, bo mój brat, moja siostra, koledzy moi, cały wielki naród, wśród którego żyję, przyroda, co mnie otacza i wszystko, co widzę, co kocham, co podziwiam – jest częścią ojczyzny.

Miłość ojczyzny jest obowiązkiem moralnym każdego chrześcijanina. Św. Tomasz z Akwinu, wybitny filozof i teolog średniowiecza w rozważaniu o ojczyźnie stwierdza, że Pan Bóg stanowi pierwszą przyczynę istnienia wszelkich bytów, a wśród nich człowieka, rodziny i ojczyzny. Stwórca ustanowił taki porządek, i człowiek może otrzymać swe istnienie, wychowanie, rozwój osobowości do pełni człowieczeństwa od rodziców i ojczyzny. Rodzice i ojczyzna są po Bogu źródłem naszego istnienia. Stąd z moralnego pra¬wa naturalnego wynika obowiązek miłości ojczyzny po miłości Boga i rodziców.

Miłość ojczyzny ma fundament w Piśmie Świętym. Bóg obiecuje Abrahamowi Ziemię Obiecaną, która będzie ojczyzną dla niego i jego potomków. Jest to ziemia święta, bo dana przez Boga. Naród Wybrany czci swoją ojczyznę i jest do niej przywiązany. Księgi Judyty i Estery chwalą bohaterskie czyny w służbie ojczyzny. Jezus w proroczym uniesieniu widział zniszczenie Jerozolimy i zapłakał nad losem stolicy Jego ojczyzny ziemskiej. Są to tylko niektóre fragmenty z Biblii, które mówią o miłości ojczyzny.

Biblią inspirowany ks. Piotr Skarga w Kazaniach sejmowych wołał: Jako najmilszej matki swej miłować i onej czcić macie, która was urodziła i wychowała, nadała i wyniosła? Bóg matkę czcić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoją. A która jest pierwsza i zasłużeńsza matka jako ojczyzna, od której imię macie i wszystko co macie, od niej jest? Która gniazdem jest matek wszystkich i powinowactw.

Kilka wieków później jeden z największych synów polskiej ziemi, papież Jan Paweł II rozpoczynając drugą pielgrzymkę do Polski powiedział: Przybywam do Ojczyzny, pierwszym słowem, wypowiedzianym w milczeniu i na klęczkach, był pocałunek tej ziemi: ojczystej ziemi (…) Pocałunek złożony na ziemi polskiej ma jednak dla mnie sens szczególny, Jest to jakby pocałunek złożony na rękach matki – albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego ma. prawo do miłości szczególnej. (…). Pokój Tobie, Polsko Ojczyzno moja „.

W dniu Święta Niepodległości, II listopada, słowo „ojczyzna” częściej gości na naszych ustach. A miłość do niej nie jest tylko pustym słowem, ale angażuje myśli; serca i czyny dla jej dobra. Pisze o tym Kornel Ujejski:

Ach, pokochałem tak ojczyznę piękną.. A moja miłość to nie marne słowo, Myślą i czynem i sercem i głową, Mogę jej każdą chwilą dowieść.

Tygodnik Niedziela 1997 r.