Okrągły Jubileusz Festiwalu Kultury Polskiej w Maspeth

Są jubileusze, które mają znane imiona, jak srebrny, złoty, diamentowy itd. Inne zaś nazywane są okrągłymi. Jakie by one nie były warto się nad nimi zatrzymać, warto je celebrować. Festiwal Kultury Polskiej w parafii św. Krzyża w Maspeth obchodził w tym roku 20 lat. Jednak przed oddaniem głosu teraźniejszości, pozwólmy niech wrócą wspomnienia.
W parafii św. Krzyża w Maspeth ponad sto lat wspomina się wydarzenie, które miało miejsce prawie dwa tysiące lat temu. W świątyni zbudowanej w roku 1913, przy ołtarzu kapłan podnosi biały kawałek eucharystycznego chleba i mówi: „Bierzcie i jedzcie…”. Zmieniają się ręce kapłana unoszące hostię, zmienia się barwa głosu, wypowiadającego słowa konsekracji, zmieniają się także ludzie, otaczający ołtarz, tylko Eucharystia pozostaje niezmienna i taka sama. Ona tworzy wspólnotę ludzi, którzy w Chrystusie stają się bliscy sobie. Ona w zmieniających się realiach czasowo- społecznych jest najważniejsza.
W tej wspólnocie powstają dzieła, które trwają dłużej niż ludzkie życie. Z pewnością należy do nich Żywy Różaniec, który powstał w tej parafii ponad 100 lat temu i ma swoją kontynuację dzisiaj. Ta wspólnota oprócz życia religijnego tętni polskością. Nie brakuje tu ludzi, którzy kochają tradycję i kulturę polską i chcą nią dzielić i przekazywać młodemu pokoleniu. Z tego umiłowania polskiej kultury i tradycji wyrósł Festiwal Kultury Polskiej.
Dwadzieścia lat temu przyszedł do mnie znany dziennikarz Waldemar Piasecki z propozycją urządzenia w parafii św. Krzyża wystawy malarskiej, znanych polskich malarzy jak Olszewski, czy Łazorek. Do wystawy dołączyliśmy występy grup muzycznych, zabawę taneczną i wiele innych atrakcji artystycznych. Sprawy organizacyjne festiwalu, jak też artystyczne wzięła na swoje barki Sobotnia Szkoła Kultury Polskiej im. Św. Jana Pawła II z dyrektorem Waldemarem Rakowiczem na czele. Z czasem, w organizację tego festiwalu włączono całą wspólnotę parafialną.
Po nagłośnieniu Festiwalu w prasie, radiu i telewizji, niektórzy z dalszych stron pytali: „Czy w Maspeth jest Polonia”. Gdy przyjechali przekonali się, że jest i to bardzo aktywna. Na pierwszym festiwal scenę przykryliśmy plandeką, a dopiero później kupiliśmy namiot i stoły i wszystko inne, co było potrzebne w przygotowaniu tej imprezy. Mimo skromnych warunków mieliśmy ogromne rzesze ludzi, Tak, że czasowo usuwaliśmy płot parafialny i festiwal wychodził na ulicę. Gościliśmy najbardziej znanych artystów w Polsce, jak Halina Frąckowiak, Stan Borys, Kasia Sobczyk, Ryszard Rynkowski, Michał Hohman, Skaldowie i inni. Z czasem nie stać nas było na artystów z Polski i zmieniliśmy formułę festiwalu, co obecnie oddaje podtytuł tego wydarzenia: „Promujemy polonijnych artystów”. Ta zmiana pokazała, że mamy tu na miejscu wspaniałych artystów. W czasie jednego z festiwali był obecny Lech Wałęsa, a znany kurier Jan Karski brał czynny udział w Festiwalu, dzieląc się swymi przeżyciami i podpisując swoje książki. Czas trwania festiwali zmieniał się także. Niektóre trwały trzy dni, inne dwa weekendy, ale najczęściej jeden weekend.
Przygotowanie tego wydarzenia kulturalnego, to ogromny wysiłek. Zazwyczaj pracowało przy nim ponad 100 woluntariuszy. Jubileuszowy Festiwal odbywał się pod czujnym okiem nowego proboszcza, ks. kan. dr Witolda Mroziewskiego i jego współpracowników. Jak zwykle główny ciężar organizacyjny spadł na komitet festiwalowy pod przewodnictwem Zbigniewa Kaczyńskiego, tegorocznego marszałka Parady Pułaskiego z Maspeth i Doroty Izak, byłego marszałka. W tym roku, po raz pierwszy ominął mnie trud przygotowania Festiwalu. Na zaproszenie księdza proboszcza i komitetu festiwalowego, jako gość mogłem się radować wspólnym świętowaniem polskości.
Festiwal rozpoczął się w sobotę wieczorem wernisażem malarskim, znanej artystki Teresy Rysztof, która od lat jest dyrektorem artystycznym tego Festiwalu. Sztuka najwyższego lotu pięknie współgrała z występami młodych artystów Agnes Kalinowski i Izy Holy. Zaś Janusz M. Szlechta prezentował swój tomik wierszy „Pieśń niedokończona”. W czasie tego wieczoru pani konsul Alicja Tunk, swoją obecnością i słowem świetnie wprowadziła zebranych w świętowanie polskości. A pod namiotem trwała zabawa taneczna w rytmach muzyki świetnego zespołu „The Masters”.
W niedzielne jubileuszowe świętowanie wprowadziły licznie zebranych uczestników słowa obecnego proboszcza ks. kan. Witolda Mroziewskiego, byłego proboszcza tej parafii ks. prałata Piotra Zendziana, Waldemara Rakowicza, dyrektora Polskie Szkoły i Franka Milewskiego z Kongresu Polonii Amerykańskiej. Niedzielny program artystyczny, organizatorzy przygotowali w konwencji wspomnieniowej. Wystąpili artyści, którzy brali udział we wcześniejszych festiwalach. Wśród nich był Adam Chrola i grupa muzyczna Abba Girlz. Oczywiście nie zabrakło występów naszej utalentowanej młodzieży. Zachwycały swoimi piosenkami: Paulina Nowakowska, Iza Kwaśnik i Ewa Kozioł. Nie zabrakło także atrakcji dla dzieci, a występy grupy muzycznej „Gaudete”, zespołu tańca rewiowego „Iskierki” i ludowego „Wianek” i towarzyskiego w wykonaniu dzieci z „Joseph Dance Studio” radowały nie tylko serce, ale rodziły nadzieję, że jeszcze przez długie lata to miejsce będzie tętnić polską mowa i polską muzyką.
