Jeśli bronimy szlachetnych wartości, to róbmy to mądrze

Uczestnicy zebrania Kongresu Polonii Amerykańskiej przysłali do Redakcji Kuriera Plus list na papierze firmowym nowojorskiego oddziału KPA, w którym stają w obronie wartości chrześcijańskich, a które to według nich zostały zbezczeszczone na łamach wymienionego czasopisma. Całym sercem jestem po stronie tych, którzy stają w obronie tak bliskich mi wartości. Mam do nich ogromny szacunek, pod warunkiem, że robią to mądrze. Jeśli tego zabraknie, to sprawdza się wtedy polskie porzekadło, że lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć.

Uczestnicy nowojorskiego zebrania KPA są zgorszeni tym, że na ostatniej stronie Kuriera Plus pojawiło się zdjęcie piosenkarki w krótkich szortach, przepasanej pasem, na którego klamrze jest według sygnatariuszy listu krzyż chrześcijański. Każdy, kto dysponuje chociaż minimalną wiedzą na ten temat wie, że krzyż chrześcijański ma odpowiedni kształt i w tym kształcie jest symbolem, tego, co jest najświętsze w chrześcijaństwie. Oprócz chrześcijańskiego krzyża są setki innych, które niekoniecznie muszą mieć odniesienia chrześcijańskie. Ot chociażby hitlerowskie odznaczenie żelaznego krzyża. Nikomu nie przyszłoby do głowy, aby ten krzyż kojarzyć z tym na Golgocie. Krzyż jako symbol różnych wartości był znany w wielu kulturach jeszcze przed erą chrześcijańską. A zatem idąc droga rozumowania autorów listu można dojść do absurdalnego wniosku, że każdy przechodzący skrzyżowanie depcze krzyż.

Krzyż na pasie wspomnianej piosenkarki osobiście nie kojarzy mi się z krucyfiksem, a raczej z niektórymi odznaczeniami z szuflady mojego taty. Stąd też trudno mi zrozumieć święte oburzenie uczestników zebrania KPA. Łatwiej byłoby mi to zrozumieć, gdy ten protest dotyczył rzeczywistego profanowania symboli naszej wiary, w rodzaju takiego, jakie miało miejsce kilka lat temu w muzeum brooklyńskim, gdzie prezentowano wizerunek Matki Bożej wykonany z łajna oraz ostatnią wieczerzę, na której Jezus był przedstawiony jako naga kobieta. Ciekaw jestem, kto z podpisanych pod listem do Kuriera Plus był w gronie protestujących przed tym muzeum.

Przy okazji, poruszając ten temat można zapytać, czy „Kurier Plus” popełnia pomyłki. Oczywiście, tak jak każdy z nas. Pomyłek nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Nowojorski odział KPA nie popełni takiej pomyłki, bo nie wydaje swojej nowojorskiej gazety, a powinien. Forma listu wskazuje, że znaleźliby się tam ludzie zdolni do napisania jakiegoś prostego artykułu, pod warunkiem jednak, że to, co napiszą przesączą chociaż odrobiną chrześcijańskiej miłości i odrzucą nienawiść, która ma diabła za swojego ojca.