|

995. Chytra lisica

Pewnego dnia zapukała do niego lisica.

– Kto tam? – zapytał borsuk.

– To ja, lisica.

– A czego chcesz?

– Słyszałam, słyszałam o panu dużo. Na wsi gadają…

– Co takiego? – zainteresował się borsuk.

– A gadają, gadają, że pan wyszykował sobie piękne mieszkanie na zimę. Kosztowało to zapewne dużo pracy.

– No pewnie – odpowiedział zadowolony.

– A nie można by je zobaczyć? To bym i ja na pana wzór sobie moją norkę urządziła.

– Proszę bardzo, tylko muszę odsunąć zabezpieczenie.

I wziął się do roboty. Potem pokazał mieszkanie gościowi, nie wychodząc z nory. Lisica jeszcze raz pochwaliła i po chwili zapytała:

– A czy nie mógłby pan wyjść na zewnątrz? Chciałabym je lepiej zobaczyć.

Borsuk się zgodził i wyszedł z nory. Lisica głębiej wsadziła głowę i podziwiała pracę gospodarza. W końcu wsunęła się do środka, odwróciła się, szybko zabarykadowała wejście i powiedziała syczącym głosem:

– A teraz wypchaj się, mój borsuku!

I borsuk został bez mieszkania na zimę.

            Pokusa może działać podstępnie jak lisica, pozbawiając nas miejsca w domu Naszego Ojca w niebie.