949. Wznieś się wyżej
W Nowym Jorku, niedaleko oceanu Atlantyckiego, na bagnistych rozlewiskach znajduję się rezerwat przyrody Jamaica Bay. Bogata fauna i flora oraz niespotykana cisza i spokój sprawiają, że nowojorczycy przybywają tutaj, aby zregenerować swoje siły fizyczne i psychiczne. Spacerują utwardzonymi alejkami i podziwiają piękno bożego stworzenia. Nie brakuje także zapalonych podglądaczy, którzy wyposażeni w olbrzymie lornetki i teleobiektywy obserwują życie ptactwa wodnego.
W czasie spaceru w rezerwacie zwróciłem szczególną uwagę na mewy. Z krzykiem pikowały do wody i wyciągały z niej dorodne małże. Mocno trzymając je w dziobie wznosiły się do góry. Następnie wypuszczały małżę na utwardzoną alejkę. Muszla małży w zetknięciu z twardą powierzchnią pękała i wtedy mewy z radosnym wrzaskiem zasiadały do smakowitej uczty.
Niektóre zaś mewy z pośpiechu, może z lenistwa, a może z braku doświadczenia wznosiły się bardzo nisko i z tej wysokości opuszczały małżę. Jednak małża, spadając na alejkę, zachowywała nienaruszoną muszlę. Zawiedziona mewa ponownie chwytała ją, wznosiła się nieco wyżej i powtarzała tę samą czynność, z podobnie marnym efektem. Bywało i tak, że mewa zniechęcona bezowocną pracą rezygnowała ze smacznego posiłku, który by mogła spożyć, gdyby wzniosła się wyżej.
Te obserwacje skłoniły mnie do refleksji natury religijnej. Aby doświadczyć radości wiary w Boga powinniśmy zdobyć się na wysiłek szybowania w najwyższych sferach poznania i miłowania Go. Dopiero odpowiedni poziom życia duchowego i zjednoczenia z Bogiem daje szansę zajęcia miejsca na radosnej uczcie. Jeśli zaś wzniesiemy się za nisko w życiu wiary np. poprzestaniemy tylko na bezdusznych praktykach religijnych, wtedy tak jak mewa, która zrezygnowała z wysokiego lotu, natrudzimy się, nie osiągając żadnego efektu. A to może stać się powodem zniechęcenia i zrezygnowania z czegoś, co może stać się źródłem najpełniejszej radości życia.