1031. Odzyskać słuch
Starszy mężczyzna z miesiąca na miesiąc tracił słuch. Aż doszło do tego, że nic nie słyszał. Zaniepokojona rodzina wysyłała go do lekarza. Lecz mężczyzna nie dał się namówić. Ostatecznie, gdy głuchota stawała się coraz bardziej uciążliwa zdecydował się na wizytę u lekarza. Lekarz przebadał chorego, przeczyścił uszy i zapuścił jakieś kropelki. Po tygodniu pacjent wrócił do lekarza, gdzie okazało się, że odzyskał słuch w stu procentach. „Twój słuch jest doskonały. Zapewne rodzina cieszy się, że ponownie słyszysz”- mówi lekarz. „O nie, nie powiedziałem tego jeszcze rodzinie. Oni myślą, że nadal jestem głuchy. A ja tymczasem siadam razem z nimi i przysłuchuję się ich rozmowom. I pod wpływem tego, co usłyszałem zmieniłem już trzy razy testament”- odpowiada starszy mężczyzna.
Do każdego z nas dociera słowo Boże, a my jesteśmy nieraz podobni do głuchego mężczyzny. Nie słyszymy tych słów i nic nie chcemy zrobić, aby one do nas dotarły. Ale gdy zdecydujemy się na wysłuchanie ich, zapewne wtedy trzeba byłoby zmienić nie tylko testament życia, ale i samo życie.