|

916.“Cicha noc” gasi piekło wojny

Gdy wybuchła I wojna światowa wielu żołnierzy sądziło, że na pierwsze święta Bożego Narodzenia wróci do domu. Później okazało się, że przyjdzie im spędzić cztery lata w okopach. W czasie tego okresu zginie osiem i pół miliona żołnierzy, a tysiące zostanie rannych.

W wigilię Bożego Narodzenia w pierwszym roku wojny na zachodnim froncie miało miejsce zdarzenie, które urosło do rangi symbolu. Zmarznięci żołnierze wrogich armii trwali w okopach naprzeciw siebie. Nagle, po niemieckiej stronie żołnierze zapalali świece i wznieśli je do góry na kijach i bagnetach. Płomyki świec oświetlały postacie niemieckich żołnierzy, którzy mogli stać łatwym celem dla brytyjskich żołnierzy. Przez lornetkę brytyjski oficer zobaczył, że niektórzy niemieccy żołnierze trzymali nad głowami choinki, na których płonęły świece. Przesłanie niemieckich żołnierzy było jasne: świętujemy Boże Narodzenie i przesyłamy życzenia świąteczne naszych przeciwnikom.

 Następnie dał się słyszeć z niemieckich okopów śpiew: „Cicha noc”. Brytyjscy żołnierze natychmiast rozpoznali kolędę i zaczęli ją śpiewać w swoim języku. Kolęda ugasiła wzajemną wrogość walczących ze sobą armii. Na początku żołnierze ostrożnie wychodzili z okopów, odkładali broń i zbliżali się do siebie i wtedy stała się niesamowita rzecz. Tak to opisuje Frank Richards, naoczny świadek tego wydarzenia: „Przełamaliśmy dzielące nas bariery słowami: Wesołych świąt. Podobnie uczynili żołnierze nieprzyjacielskiej armii. Dwóch naszych żołnierzy pozostawiło broń i z rękami splecionymi za głową wyszło z okopów. Także dwóch niemieckich żołnierzy uczyniło to samo. Żołnierze podeszli do siebie i podali sobie ręce. Za ich przykładem poszli inni”. Żołnierze obdarowywali się wzajemnie drobnymi prezentami. Mężczyźni, którzy godzinę wcześniej strzelali do siebie teraz dzielili radość narodzenia Pana, wzajemnie pokazując rodzinne fotografie.

 Kapitan C.I. Stockwell wspomina jak po naprawdę „Cichej nocy” wystrzelił w powietrze trzy razy i wrócił do okopów. Poczym oficer niemiecki wystrzelił w powietrze dwa razy i na nowo zapadła noc wojny i zła (The Priest, grudzień 2003).