880.Zagubiony w lesie
Ponad dziewięćdziesiąt osób, przez całą noc szukało ośmioletniego Dominica De Carlo, który zgubił się w zasypanych śniegiem górach. Dominic wybrał się ze swoim ojcem na narty. W pewnym momencie, w czasie zjazdów ojciec zorientował, że nie ma przy nim syna. Zaczął się gorączkowo wokół rozglądać i wołać, ale bez skutku. Mijały godziny, a rodzina i znajomi z coraz większym niepokojem kontynuowali poszukiwania. Nie natrafili na żadne ślady. W końcu do akcji ratunkowej włączyły się dwa helikoptery. Po pięćdziesięciu minutach zauważono z helikoptera ślady nart. Powiadomiono o tym ratowników penetrujących narciarskie stoki. Ślady prowadziły do lasu. Tam też znaleziono chłopca. „Chłopiec jest w dobrej kondycji”- oznajmił sierżant Terry Silbaugh, koordynator grupy ratowników górskich. Po czym dodał: „W rzeczywistości jest on w lepszej kondycji niż my teraz”. Lekarz w szpitalu potwierdził tę opinię; chłopiec był w doskonałej formie fizycznej i psychicznej.
Sierżant Terry wyjaśnił, dlaczego Dominic jest w takim stanie, mimo przebywania całą noc w tak niesprzyjających warunków jak śnieg, mróz. Ojciec chłopca był na tyle przewidujący, że dokładnie poinstruował syna, co powinien robić w przypadku zagubienia się. Syn zaufał ojcu i dokładnie postępował według jego instrukcji. Bez tych rad chłopiec nigdy nie domyśliłby się, że należy nałamać gałęzi, zrobić z nich posłanie i szczelnie się nimi przykryć. Dzięki zaufaniu i posłuszeństwu wskazaniom ojca przetrwał trudny czas i ocalił swoje życie. (Z książki Luisa Palau „Healthy Habits for Spiritual Growth”).
Zachowanie bożych „instrukcji” ocala nasze życie.