858.Szamotanie się z Bogiem
W Warszawie odbył się pogrzeb marszałka Sejmu Aleksandra Małachowskiego. – Dziękuję, że mój brat na dwa tygodnie przed śmiercią pojednał się z Bogiem – powiedział podczas Mszy św. pogrzebowej główny celebrans ks. Krzysztof Małachowski. Pożegnanie marszałka odbyło się w kościele św. Aleksandra.
– Szamotał się z Bogiem – stwierdził kaznodzieja i wyjaśnił, że negatywny stosunek jego brata do Kościoła należy tłumaczyć trudnymi przeżyciami z okresu dzieciństwa. Ich ojciec zmarł, gdyż dostał wylewu krwi do mózgu po oskarżeniu miejscowego proboszcza o zdradę interesów narodowych. Na pogrzebie ów ksiądz powtórzył, że oto zmarł zły człowiek. Aleksander miał wówczas 13 lat. – To źle, że my, kapłani, zamiast nieść łaskę, ranimy psychikę ludzi, zwłaszcza dzieci – podkreślił ks. Małachowski.
Jednocześnie przyznał, że postawa negacji Kościoła ze strony jego brata nie była dobra. Przeprosił wszystkich księży i biskupów w Polsce za ostre słowa, jakie wobec nich padały ze strony zmarłego. Przeprosił także Radio Maryja oraz ojców franciszkanów za oskarżenie, rzucone na św. o. Maksymiliana Kolbego przez Aleksandra Małachowskiego. To „szamotanie się z Bogiem” skończyło się szczęśliwie w ramionach bogatego w miłosierdzie Boga – Ojca – powiedział na zakończenie ks. Małachowski.
Łaskę odbycia spowiedzi przed śmiercią przez marszałka Małachowskiego przypisał wstawiennictwu karmelitance Mariannie od Jezusa Marchockiej, która żyła w XVII w. i była spokrewniona z rodziną zmarłego. (KAI 01-02-04)