856.Wystarczy butelka marnego wina
Przed laty żył król, którego jedyny syn dopuścił się nieprawości wobec ojca i z lęku opuścił dom. Po długiej podróży znalazł się w obcym kraju i wśród obcych ludzi. Nie miał nikogo wokół siebie, kto by go darzył miłością. Jak syn marnotrawny cierpł zimno, głód, ubóstwo i opuszczenie. W tej ciemności widział światełko nadziei, wierzył że kiedyś będzie mógł wrócić do domu ojca.
Lata mijały szybko. Nędza i osamotnienie dobijały go coraz bardziej i prowadziły do wewnętrznej destrukcji. Tak że w końcu zatracił poczucie swojej tożsamości, nie wiedział kim jest w rzeczywistości. Zapominał, że jest księciem, że ma szansę powrotu do domu ojca. Cierpienie i nędza stały się jego chlebem powszednim. Utracił wszystko. A ludzie, którzy tracą wszystko, bardzo często zatracają także samych siebie.
Tymczasem król modlił się i czekał z nadzieją, że jego syn zrozumie swój błąd i wróci do domu. Ale gdy ten długo nie wracał, posłał swego człowieka, aby odszukał syna i powiedział mu, że ojciec mu wszystko wybaczył i czeka na niego, aby mu przekazać swoje królestwo. Po długich poszukiwaniach posłaniec odnalazł księcia. Nie mógł sobie wyobrazić, jak książę mógł doprowadzić się do takiej nędzy. Wysłaniec powiedział księciu, że ojciec mu wszystko wybaczył i czeka na jego powrót, a ten zamiast ucieszyć się i ruszyć w drogę, poprosił tylko o pieniądze na butelkę marnego wina. Zapomniał o swojej godności królewskiej, wystarczyło mu żebracze życie osłodzone butelką wina.
Człowiek może tak daleko odejść od Boga, tak bardzo może zapomnieć o swojej godności dziecka bożego, że nie chce wracać do domu Ojca, aby posiąść Królestwo Boże. Wystarczają mu dobra materialne, których symbolem może być butelka marnego wina.