|

841.Chrześcijaństwo i judaizm są jednym ciałem 

W niedzielę, 9 listopada, w małym kościółku w Górach Jerozolimskich, w pobliżu arabskiej wsi Abu Gosz, Jean Baptiste Gourion został pierwszym biskupem katolików mówiących po hebrajsku. Urodził się w 1935 r. w rodzinie żydowskiego piekarza i cukiernika w Oranie, na pograniczu Algierii i Maroka. Gdy miał 24 lata, porzucił studia na Sorbonie i przyjął chrzest. Wkrótce po tym wstąpił do zakonu i spędził piętnaście lat we francuskim klasztorze w Normandii. 

Jean Baptiste Gourion, myśląc o Holocauście uporczywe dociekał przyczyn ludzkiego cierpienia. Ten problem nurtował go od szesnastego roku życia, kiedy to uważał się za ateistę. Poszukiwanie wyjaśnienia tej tajemnicy pozwoliło mu odnaleźć Boga i w końcowym efekcie doprowadziło do chrztu. „Może wskutek cierpień Zbawiciela” – wyjaśnia. Nie oznacza to, że wyparł się żydowskiego pochodzenia. „Dla mnie „- tłumaczy – „chrześcijaństwo i judaizm są jednym ciałem, a moim największym marzeniem jest, aby katolicy wyzbyli się antysemityzmu, a Żydzi przestali postrzegać chrześcijaństwo przez pryzmat inkwizycji”.

Jedną z trudniejszych chwil w jego życiu, wspomina, była krótka wizyta w domu rodziców w Oranie. Pojechał tam z Paryża, aby zawiadomić rodzinę o swojej nieodwołalnej decyzji przyjęcia chrztu. Do dziś nie może wymazać z pamięci zatroskanej i zagniewanej twarzy ojca, który zarzucił mu, że odwrócił się plecami do rodziny. Ojciec, matka i rodzeństwo nie byli w stanie pojąć jego decyzji, a pragnienie wstąpienia do klasztoru nazwali szaleństwem. Ale Louis (pod tym imieniem przyszedł na świat) uważał, że aby być wierny rodzinie, przede wszystkim musi pozostać wierny swojej wewnętrznej prawdzie. Z biegiem lat również matka i siostry przyjęły chrzest. Ojciec i brat pozostali wierni judaizmowi. „Byłem wówczas w klasztorze w Normandii i nie uczyniłem niczego, co mogłoby wpłynąć na ich decyzję. Wszelka interwencja z zewnątrz jest zbędna. Nie uważam, że wszyscy Żydzi powinni się wychrzcić. Odkrycie wiary chrześcijańskiej musi być wynikiem wewnętrznych procesów duchowych”- dodaje.