|

831.Koszula taty

W swoich opowiadaniach tata często wracał do lat swojej młodości, które spędził w leśnych oddziałach AK. Nigdy jednak nie mówił o zdarzeniu, które usłyszałem z ust jego kolegi w czasie pogrzebu taty. Pewnego razu natknęli się oni na spory odział niemieckich żołnierzy, jednym ratunkiem w tej sytuacji była ucieczka, w czasie, której kolega taty padł ranny na ziemię. Tata, nie zważając na niemieckie kule zawrócił, zdjął swoją koszulę, którą pośpiesznie opatrzył rany kolegi i pomógł w dalszej ucieczce. Cóż w tym nadzwyczajnego? Podobne sytuacje w czasie wojny zdarzają się często. Oczywiście, że tak, ale to, co mnie najbardziej uderzyło było potraktowanie tego wydarzenia przez tatę, jako coś normalnego, naturalnego, nad czym nie warto się rozwodzić. Nie jest to żaden czyn bohaterski. Jest to po prostu norma życia