823.Mamo to jest dla ciebie
W Los Angeles mieszkał ubogi chłopiec. Jako młodzieniec zainteresował się boksem. Okazało się, że ma nadzwyczajny talent. Gdyby nie matka, prawdopodobnie poczucie własnej sprawności fizycznej pchnęłoby go na przestępczą drogę, tak jak to było w przypadku jego kilku kolegów. Matka nie tylko dodawała mu otuchy przed każdą walką, ale także starała się zaszczepić w jego serce najszlachetniejsze wartości.
Młody sportowiec został wybrany do amerykańskiej reprezentacji na olimpiadę w Barcelonie w roku 1992. Sportowiec był podekscytowany i uradowany, lecz tej radości nie mógł dzielić ze swoją matka, ponieważ zmarła zanim rozpoczęła się olimpiada. Był to dla niego bolesny cios. Nie załamał się jednak, tylko jeszcze bardziej pragnął zdobyć złoty medal i to ze względu na swoją matkę.
Udało się. Młody sportowiec zwyciężył. Po ogłoszeniu werdyktu, ukląkł na ringu, odmówił krótką modlitwę i spoglądając w górę, powiedział: „Mamo, to jest dla ciebie. Zdobyłem zloty medal dla ciebie”. Matka była obecna w jego trudnych momentach życiowych, a teraz chciał dzielić się z nią swoją sławą.
W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, jak ten sportowiec, w postawie uwielbienia i dziękczynienia spoglądamy w niebo.