816.Radość życia
Amerykańska pisarka Maya Angelu opisuje zdarzenie opowiedziane jej przez ciocię Carmin, która służyła u zamożnego małżeństwa w Kalifornii. Małżonkowie żyli w bardzo bogatym domu liczącym czternaście sypialni. Głównym zajęciem Carmin było gotowanie. Codziennie przygotowywała dla swych pracodawców śniadanie, lunch i bardzo wystawną kolację, na której często bywali goście. Z upływem lat małżonkowie, starzejąc się coraz mniej korzystali z rozrywek. Na kolację, najczęściej spożywali trochę jajecznicy, grzankę i bardzo słabą herbatę. W czasie posiłku milczeli i tępo wpatrywali się w stół.
W sobotnie wieczory służąca zapraszała do swego pokoju w suterynie przyjaciół. Spożywali prosty posiłek, wypijali trochę alkoholu, słuchali muzyki z płyt, tańczyli, w końcu zasiedli do kart. Opowiadali dowcipy. Pokój był wypełniony radością i śmiechem. Pewnej soboty, w środku tej zabawy otworzyły się drzwi a w nich stanęli gospodarze domu, którzy dali jej znak, aby wyszła na zewnątrz. W holu żona powiedziała do niej: „Nie myśl, że chcemy ci przeszkadzać. Widzę, że się świetnie bawicie. W każdą sobotę słyszę z mężem jak ty wraz z przyjaciółmi radośnie spędzasz czas. Chcielibyśmy tylko popatrzeć na was. Nie chcemy wam przeszkadzać. W ciszy chcemy tylko patrzeć na waszą radość”. A mąż dodaje: „Jeśli zostawisz trochę uchylone drzwi, twoi przyjaciele nic o tym nie będą wiedzieć. Będziemy zachowywać ciszę”. Carmin zgodziła się. I wtedy uświadomiła sobie, że jej pracodawcy mają prawie wszystko; wielki dom, basen, trzy samochody, wiele drzew palmowych, ale nie mają najważniejszego, nie mają radości.