812.Rodzaje chrześcijan
Pewnego razu do plemienia w Ameryce Południowej, do którego nie dotarła jeszcze Ewangelia- Dobra Nowina, przybył nieznajomy człowiek i oznajmił: „Przybywam do was z dobrą nowiną, dobra wiadomością”. Niestety, zaraził się śmiertelną chorobą i wkrótce zmarł, nie zdążywszy wytłumaczyć, czym jest ta dobra nowina. Przy zmarłym znaleziono jednak niewielką książeczkę. Jeden z członków plemienia, na tyle znał słowo pisane, że mógł odczytać jej tytuł: „Dobra Nowina naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Członkowie plemienia doszli do przekonania, że ta książeczka zawiera dobrą nowinę, o której nie zdążył im opowiedzieć nieznajomy. Zaczęto ją zatem uważnie ją czytać.
Stara z wyglądu książka zawierała treści jak najbardziej aktualne. To co fascynowało czytających była postać mężczyzny o ogromnej wewnętrznej energii i mocy, przy tym delikatnego i współczującego. Czytali o cudach uzdrawiania chorych, wskrzeszania umarłych. Byli zdumieni jego dobrocią, gdy ten pochylał się i przygarniał ludzi z marginesu życia, potępionych i odrzuconych przez innych. Zauroczeni pięknem jego nauki i mocą pytali, kim był ten nieznajomy przez, którego dotarła do nich dobra nowina. Oczywiście, nieznajomy był uczniem i naśladowcą Chrystusa- dochodzili do wniosku. A zatem, tam skąd przybył nieznajomy jest wielu uczniów, naśladowców Chrystusa. Byli ciekawi jak wygląda wspólnota ludzi, którzy kierują się tak wspaniałymi zasadami nauki Chrystusowej. Posłali więc jednego z nich, aby dokładnie zapoznał się z życiem tych wspólnot.
Wyprawa trwała bardzo długo. A gdy po kilku latach wysłannik powrócił do swoich współplemieńców pytaniom nie było końca. „Czy ci, którzy przyjęli Księgę kochają się wzajemnie?” „Czy żyją w pokoju między sobą?” Czy prowadzą proste, normalne życie?” „Czy są szczęśliwi?” „Czy są wolni?” Pytań było więcej, wszystkie je jednak można sprowadzić do jednego: Czy naśladowcy Chrystusa żyją według Księgi? Odpowiedź na to pytanie nie była prosta. Wysłannik zaczął swoją długą opowieść o wspólnotach chrześcijańskich, które odwiedził, starając się odpowiedzieć na wszystkie zadane pytania.
„W zasadzie znalazłem pięć rodzajów chrześcijan. Pierwsza grupa to chrześcijanami tylko z nazwy. Są to poganie, którzy zostali kiedyś ochrzczeni. Nie zachowują żadnych praw chrześcijańskich. Nie znają nauki Księgi i nie odgrywa ona żadnej roli w ich życiu. Druga grupa, to chrześcijanie z przyzwyczajenia. Znają naukę Księgi, akceptują, ale to nie ma żadnego wpływu na ich życie. Żyją tak, jakby nie znali nauki Księgi. Ich życie bardzo często jest przeciwne tej nauce. Trzecia grupa to ludzie, którzy cenią naukę Księgi i starają się żyć według niej. Robią wiele dobrego, ale wydaje się, że coś bardzo istotnego z nauki Księgi zagubili. Mają niewiele z ducha swego Mistrza. Czwartą grupę można nazwać praktykującymi chrześcijanami. Wygląda na to, że sercem przyjęli naukę Księgi. Są zatroskani o innych ludzi. Nie wstydzą się swego chrześcijaństwa. Są oni w niektórych miejscach prześladowani, co gorsze w niektórych społeczeństwach są traktowani obojętnie. Ostania, stosunkowo nieliczna grupa, którą bez wątpliwości mogę nazwać autentycznymi chrześcijanami. Są to ludzie uduchowieni, żyją według wskazań zawartych w Księdze. Są pogodni, szczęśliwi nawet w niesprzyjających okolicznościach życia. Życzliwie nastawieni do świata i bliźniego. Przy spotkaniu z nimi czułem, że spotykam samego Chrystusa.