|

796.Wyściskam go na śmierć

Do jednej z kobiet pracującej w fabryce przybyło dwóch oficerów armii amerykańskiej i oznajmiło, że jej syn Clayton poległ na polu bitewnym podczas wojny w Zatoce Perskiej. Zdruzgotana pogrążyła się w rozpaczy. Mijały długie dni brzemienne w ból i cierpienie. Aż tu pewnej nocy dzwoni telefon. Zrozpaczona słyszy w słuchawce znajomy głos: „Mamo, to ja, Clayton. Żyję”. Musiał to powtórzyć trzy razy, aby te słowa dotarły do świadomości osłupiałej matki. Syn wyjaśnił, że jest ranny, ale czuje się bardzo dobrze. Matka zaczęła płakać. Były to najradośniejsze łzy w jej życiu. Później, na pytanie reportera, jak będzie świętować powrót syna, odpowiedziała tylko tyle: ”Wyściskam go na śmierć”.