|

768.Rozmowa Indianina z księdzem

Około sto lat temu do przełożonego Seminarium Duchownego w Baaremus (St. Louis, Kentucky) przybył stary Indianin. Towarzyszył mu kilkunastoletni chłopiec oraz tłumacz, przez którego zwrócił się do księdza przełożonego, ubranego w długą czarną sutannę: „Czarna szato, wiem, że jesteś sługą Wielkiego Boga. Wiem, że twoim zadaniem jest słowem i przykładem ukazywać ludziom drogę do Wielkiego Ducha. Ja jestem biednym synem puszczy i o tym Wielkim Duchu wiem tylko tyle, że istnieje. Jednak zawsze tak postępowałem: Rano po przebudzeniu się zwracam się do Niego i dziękuję mu za noc, którą mi dal. Potem proszę Go o pomoc na cały dzień. Wieczorem zaś, gdy kładę się na spoczynek, dziękuję Mu za dzień, który mi dał i proszę o opiekę podczas nocy. To wszystko czynię na cześć Wielkiego Ducha. Teraz przyszedłem do ciebie, abyś mnie pouczył, co więcej powinienem czynić”.