|

756.Dziadziu, gdzie jest niebo?

Przy umierającym mężczyźnie zgromadziły się jego dzieci i wnuki. Wszyscy po kolei podchodzili do niego, aby się pożegnać, a ten z miłością kładł swoją rękę na ich głowach i błogosławił im. Na koniec zapytał: „A gdzie jest moja najmłodsza pociecha?” „Jestem tutaj”- odpowiedział mały chłopiec, ześlizgując się z ramion mamy. Wnuczek stanął na podłodze, następnie wdrapał się na łóżko i usiadł przy swoim dziadku. „Teraz jestem przy tobie, dziadziu”- powiedział. Przez chwilę panowało milczenie, po czym mały chłopiec wziął w swoje dłonie spracowaną rękę dziadka i wpatrując się w obrączkę ślubną zapytał: „Czy ty dziadziu wybierasz się do nieba?” „Tak mój drogi”- odpowiedział staruszek – „Mam nadzieję, że będę z babcią w miejscu, które przygotował nam Jezus”. Zapadła cisza. Mały chłopiec po długim namyśle wstał, głęboko spojrzał w oczy dziadka i zapytał: „Dziadziu, a gdzie jest niebo?” Staruszek uśmiechnął się i gładząc chłopca po głowie, powiedział: „Czy pamiętasz, jak siedziałeś na moich kolanach i prosiłeś mnie, abym ci opowiedział nową jakąś historię?” Powtarzałeś wtedy: „Dziadziu opowiedz mi taką długą historię, która nigdy nie miałaby końca”. Na to wspomnienie chłopcu zabłysły oczy. „Tak pamiętam”- odpowiada. Starszy mężczyzna westchnął: „Niebo jest właśnie takie, jest tam gdzie piękne historie nigdy się nie kończą” (John E. Sumwalt: Lectionary Stories).