751.Czekam na pierwszy krzyk mojego dziecka
Jestem matką już od siedmiu miesięcy. Noszę swoje dziecko pod sercem, jak największy skarb. Bo czyż może być na świecie coś wspanialszego niż dar życia? A ja uczestniczę w jego przekazywaniu.
Moje maleństwo śpi w tej chwili, ukołysane spokojem i ciszą. Kiedy się obudzi, znów da mi znak: kuksaniec rączką pod żebro albo nóżką w bok. Czekam na te poruszenia niecierpliwie. Świadczą one o tym, że moje maleństwo żyje, rośnie, rozwija się. Wcześniej, kiedy mojego dziecka nie było jeszcze na świecie, nie zdawałam sobie do końca sprawy, jak wielkim cudem jest fakt poczęcia i narodzin. Czekam już z niecierpliwością na pierwszy krzyk mojego dziecka. Marta (Nasz Dziennik 26 maja 2003 r).