|

725. Zyskać życie

Georg dowiedział się, że jego żona Grażyna jest w ciąży. Dla pewności udali się do ginekologa, który potwierdził przypuszczenia. Radość z tego faktu nie trwała długo, gdyż po kilku dniach przyszła następna wiadomość ze szpitala. Badania wykazały, że Grażyna ma raka piersi, na tyle dużego, że jego usunięcie  musiało nastąpić natychmiast. Ze skierowaniem zgłosili się do Kliniki Uniwersyteckiej w Hamburgu. Tam padła propozycja przerwania ciąży. Małżonkowie się nie zgodzili na to. Nastąpiły liczne badania i ostatecznie potwierdzono konieczność usunięcia ciąży, dodając, że w przeciwnym razie nie ma żadnych szans na przeżycie dziecka i tylko niewielką szansę przejścia przez poród dla jego matki. Małżonkowie zostali wystawieni na wielką próbę. Po wielu zmaganiach Grażyna musiała podjąć ostateczną decyzję. Ze łzami w oczach odpowiedziała lekarzowi: „Jestem osobą wierzącą. Jak mam żyć w zgodzie z moim Bogiem i sumieniem, jeśli zabije moje własne dziecko? Nie, nie mogę tego zrobić. Chcę moje dziecko urodzić, bez względu na konsekwencje”. „Z Bożą pomocą Grażynka przeszła tę ciężką operację. Przez cały czas odczuwaliśmy ogromną pomoc i wstawiennictwo Matki Bożej, do której kierowaliśmy nasze modlitwy (…) 11 stycznia urodziła się nam zdrowa dziewczynka, która była i jest do dzisiaj żywym zaprzeczeniem lekarskiej diagnozy i najpiękniejszym dowodem działalności Bożej w naszym życiu” – mówi Georg. Jednak choroba zaczęła się z czasem rozwijać. 5 grudnia 2000 roku Grażyna zmarła. Georg mówi o swoich przeżyciach: „W swoim miłosierdziu Bóg dał żonie dwa lata, aby mogła być przy swoim dziecku, patrzeć jak rośnie, jak zaczyna stawiać pierwsze kroki i mówi pierwsze słowa. Dla matki są to najpiękniejsze chwile w życiu. Ale to nie jedyny dowód miłości i miłosierdzia Bożego, o jakim mógłbym napisać”. („Miłujcie się”- styczeń 2003 r.). 

Taka postawę może zrozumieć tylko ten, kto uwierzył i przyjął na serio słowa Chrystusa:  „Ten, kto kocha swe życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”.