723. Potwór na polu
Pewien podróżnik przejeżdżając przez dziwny kraj zauważył wieśniaków uciekających z pola zasianego pszenicą. „Na polu jest potwór”- krzyczeli. Podróżnik poszedł na pole, aby zobaczyć potwora. Okazało się, że to był melon, którego wieśniacy nigdy w życiu nie widzieli. Podróżnik powiedział, że zabije „potwora”. Oderwał melon od łodygi, pokroił na plasterki i zaczął spożywać. Wieśniacy, widząc to jeszcze bardziej się przestraszyli. Mówili między sobą: „On jest groźny, on może nas zjeść także”. I rzucili się z widłami na podróżnika.
Po pewnym czasie przejeżdżał tamtędy inny podróżnik. Zetknął się on także z problemem „potwora”. Ale nie zaoferował im zabicia go, tylko powiedział, że rzeczywiście może być on groźny i lepiej trzymać się od niego daleko. Podróżnik został na pewien czas we wsi. Zdobył zaufanie mieszkańców. Zaczął ich pouczać o uprawach rolnych, w tym także o melonie. Wieśniacy przestali się bać melona i zaczęli go uprawiać.
Pierwszy podróżnik chciał pomóc wieśniakom przez spotęgowanie w nich strachu i pokazanie, że ma władzę na nimi. Jest ponad nimi. Drugi podróżnik był człowiekiem pokornym. Podzielał ich lęk, cierpiał z nimi i przez to pomógł im wyzbyć się lęku i ignorancji (na podstawie opowiadania ks. Henri J.M. Nouwen).
Syn Boży zstąpił z nieba, aby dzielić nasze obawy i cierpienia. I na tej drodze wyzwolił nas z mroku śmierci i ukazał jasną perspektywę zbawienia.