720. On przemawia we wszystkich językach
Pewien hiszpański misjonarz odwiedzający nieznaną wyspę napotkał trzech azteckich kapłanów.
-Powiedzcie mi, jak się tu modlicie- zapytał. -Znamy tylko jedną modlitwę- rzekł jeden z Azteków. –Oto ona: „Boże, ty jesteś Trójcą i my jesteśmy trójcą. Miej litość nad nami”.
-To piękne słowa- odpowiedział misjonarz. –Wszelako nie takiej modlitwy Bóg wysłucha. Nauczę was innej, o wiele lepszej.
I nauczył ich modlitwy chrześcijańskiej, po czym podjął swoją ewangeliczną wędrówkę. Po latach, gdy płynął z powrotem do Hiszpanii, jego statek ponownie przybył do brzegów owej wyspy. Dostrzegłszy z pokładu trzech znajomych kapłanów, uczynił gest powitania w ich stronę.
A wtedy trzej mężowie ruszyli ku niemu, stąpając po wodzie.
-Ojcze! Ojcze!- zawołał jeden z nich, zbliżając się do statku. – Naucz nas, proszę, raz jeszcze modlitwy, której Bóg wysłucha, albowiem nie zdołaliśmy jej zapamiętać!
– Nie warto- rzekł misjonarz, widząc, że stał się cud. W duchu zaś prosił Boga, by mu wybaczył, że dotąd nie pojął, iż przemawia On przecież we wszystkich językach. (Paulo Coelho: Na brzegu rzeki Piedery usiadłam i płakałam…).