693. Światło w ciemności
Viktor Frankl więzień hitlerowskich obozów koncentracyjnych w książce pt. „Men’s Search for Meaning” pisze: „Budzący się dzień ogarniał cały świat przejmującą szarością; nad nami ciążyło szare niebo; w bladym blasku budzącego się dnia widać było szary śnieg; w szary łachman ubrany był kolega więzień. Ta szarość przytłaczała swym ciężarem popychała ku rozpaczy i zniechęceniu”. Aż nagle, w tej szarości pojawił się element, który ożywił ten nieludzki pejzaż. „W pewnym momencie dostrzegłem na horyzoncie płonące światła w chacie rolnika. Był to cudowny obraz wymalowany kolorami nadziei i radości. Przebijał się przez szarość otaczającej rzeczywistości i jasnością wypełniał duszę”. Frankl wspomina, że to doświadczenie radykalnie zmieniło jego więzienne życie. Stało się źródłem nadziei, w miejsce poprzedniej rozpaczy.
Jakże bliskie jest to doświadczenie słowom z Ewangelii: „W nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”.