689. Przyjmijcie miłość
Posłuchajmy rosyjskiej legendy, która może być dla nas ostrzeżeniem, abyśmy nie przegapili okazji spotkania z Bogiem. Befana szorując garnki w kuchni zobaczyła przez okno przejeżdżających koło jej domu trzech siwych mędrców; Kacpra, Melchiora i Baltazara. „Dokąd tak zdążacie czcigodni mężowie” –zapytała Befana. Baltazar odpowiedział: „Jedziemy do Betlejem. Otrzymaliśmy wspaniałą wiadomość, że narodził się tam w stajni Chrystus Król”. „Pozdrówcie go ode mnie”- mówi Befana. Kasper uśmiechając się do niej powiedział: „Wybierz się z nami, aby pozdrowić Dzieciątko”. „O jakże byłabym szczęśliwa, gdybym mogła się z wami udać w podróż, ale teraz nie mogę, tyle mam do zrobienia w domu. Muszę wpierw posprzątać i odkurzyć dom”. Wtedy Melchior zwrócił się do niej słowami: „W takim razie ofiaruj jakiś dar dla Nowonarodzonego”. „Z wielka przyjemnością posłałabym dar dla Dziecięcia. Ale wcześniej muszę jeszcze pocerować wiele ubrań i napalić w piecu. I gdy tylko upiekę chleb zaraz przygotuje poduszeczkę i kołdrę dla Dziecięcia. Gdy wykonam te wszystkie prace natychmiast wybiorę do Nowonarodzonego Króla”- odpowiada Befana. Tymczasem trzej mędrcy odjechali.
Befana pracowała dzień i noc, poczym z podarkiem w ręku dla Jezusa ruszyła w drogę. Ale nie mogła jednak odnaleźć karawany mędrców, a sama nie wiedziała, gdzie Jezus jest położony. Szukała wszędzie, ale bez skutku. Do dziś, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia Befana szuka Mędrców, niosąc dary dla Dzieciątka. Błąka się jak bezdomna, mimo, że wcześniej dom był dla niej oczkiem w głowie. Z sercem pełnym niepokoju i ze spóźnionym darem stuka do drzwi każdego domu i woła: „Dobrzy ludzie, dzwony już biją. Zatrzymajcie się na chwilę, odłóżcie swoje zajęcia i przyjmijcie miłość”.