668. Nie spotkałem złego człowieka
Pewnego razu król wezwał jednego ze swoich sług, znanego z przewrotności i zła, dając mu polecenie, aby ten przemierzył całe królestwo i znalazł prawdziwie dobrego człowieka. Sługa niezwłocznie wyruszył w drogę. Wiele podróżował, spotykał się i rozmawiał z wieloma ludźmi. Po upływie wyznaczonego czasu wrócił do króla, oznajmiając, że szukał w całym królestwie, spotkał wielu ludzi, ale nie znalazł ani jednego prawdziwie uczciwego człowieka.
Następnie król wezwał innego sługę, który był człowiekiem wielkiej dobroci, mówiąc do niego: „Przeszukaj całe moje królestwo i znajdź mi naprawdę podłego człowieka”. Sługa rozpoczął swoje poszukiwania. Przemierzył całe królestwo, spotkał wielu ludzi. Po czy stanął przed królem, mówiąc: „Królu, nie wypełniłem twojego polecenia. Spotkałem ludzi zagubionych, zaślepionych, opanowanych namiętnościami, ale nie znalazłem naprawdę podłego człowieka. Wszyscy z nich mają dobre serca, mimo, że czynią zło”.
Najczęściej oceniamy drugiego człowieka przez pryzmat naszej własnej wartości.