650. Skuci łańcuchem
Dwóch więźniów osadzono w ciemnej i zimnej celi. Jeden z nich przy swej tężyźnie fizycznej był człowiekiem złośliwym i nieprzyjaznym. Drugi, niewielkiego wzrostu był nieśmiały i życzliwie otwarty na bliźniego. Więźniowie byli skuci razem łańcuchem. Tęgi fizycznie więzień był brutalny i złośliwy względem słabszego współmieszkańca celi. Pewnego dnia, gdy więźniowie spali, ten słabszy znalazł klucze od celi. Desperacko pragnął wydostać się z tego okropnego miejsca, ale zarazem, pamiętając doznane krzywdy, nie chciał, aby na wolność wyszedł także kolega- tyran. Szybko jednak uświadomił sobie, że nie jest w stanie wyjść na wolność bez swego towarzysza więziennej niedoli.
Nie możemy liczyć na Boże wybaczenie, jeśli sami nie wybaczymy z serca naszemu bratu.