|

647. Nagi król

Pewnego dnia na dworze królewskim zjawił się krawiec, który zaproponował królowi uszycie szaty, jakiej nikt na świecie jeszcze nie widział. Król w swej próżności zgodził się. Przynaglany przez monarchę, krawiec zabrał się ostro do pracy. Dworzanie byli trochę zdziwieni tym, że widzą ruchy krawca , ale nie widzą materiału, z którego szyje strój dla króla. Ale cóż, jeśli ma to być wyjątkowa szata, to i materiał powinien być wyjątkowy. Po kilku dniach szata była gotowa. Krawiec delikatnie włożył ją na króla, który był trochę zaskoczony, że jej nie widzi. Ale wymowny krawiec przekonał go, że szata jest tak delikatna, że aż prawie niewidoczna. Zapewnił króla, że będzie budzić podziw u wszystkich. Król świadom wyjątkowości swego stroju pokazał się swoim poddanym. Rzeczywiście szata robiła na nich niesamowite wrażenie. Wszyscy patrzyli na króla z zadziwieniem. Wydawało się im, że król jest nagi. Nikt jednak z najbliższego otoczenia nie odważył się powiedzieć tego co myśli królowi. Co więcej, aby przypodobać się swemu władcy zachwycali się jego szatą. Aż to nagle mały chłopiec krzyknął: „Król jest nagi”. Zaskoczony król spojrzał na małego śmiałka i w jego szczerych oczach wyczytał, że został oszukany przez przebiegłego krawca. Nagi i upokorzony stał przed swymi poddanymi.
Ośmieszenie i upokorzenie króla ma dwa zasadnicze powody. Po pierwsze- zapewne król był osobą despotyczną, nie znosił żadnej krytyki czy uwag. Uważał, że ma zawsze rację. Po drugie- nikt z jego poddanych nie chciał się narazić swemu panu krytycznymi uwagami.