|

632. Najszczęśliwszy człowiek na wyspie

W swojej autobiografii „Just as I Am”, Billy Graham pisze: Kilka lat temu byłem z Ruth na Karaibach. W czasie naszego pobytu, jeden z najbogatszych ludzi świata zaprosił nas do swego wspaniałego domu na lunch. Gospodarz miał siedemdziesiąt pięć lat. W czasie całego posiłku był bliski łez. Aż w końcu powiedział:” Jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Mam luksusowy jacht. Mogę podróżować gdzie tylko chcę. Mam prywatny samolot i helikopter. Mogę mieć wszystko, co jest potrzebne do szczęścia. A jednak jestem naprawdę nieszczęśliwym człowiekiem”. Długo rozmawialiśmy z nim, modliliśmy się razem, próbując wskazać na Chrystusa, który nadaje ostateczny sens naszemu życiu i jest źródłem radości.

Tego samego popołudnia zaprosił nas pastor z miejscowego kościoła baptystów. On także miał siedemdziesiąt pięć lat. Był wdowcem, większość wolnego czasu poświęcał swoim niepełnosprawnym siostrom. W czasie rozmowy powiedział z uśmiechem: „Nie mam nawet dziesięciu dolarów na moim koncie, ale czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na wyspie”.