|

601. Przemoc w telewizji

Ogłoszony w kwietniowym „Science” raport nowojorskich naukowców wykazał w niekwestionowany sposób zależność między oglądaniem brutalnych programów telewizyjnych a skłonnością do aktów przemocy w realnym życiu. Zespół naukowców pod kierunkiem Jeffreya Johnsona z Instytutu Psychiatrycznego Stanu Nowy Jork oraz Uniwersytetu Columbia badał 707 rodzin wylosowanych w mieście i na przedmieściach Nowego Jorku. Rodziny zaczęto obserwować w roku 1975, kiedy późniejsi badani byli jeszcze małymi dziećmi. Sytuację rodzinną oceniano w kolejnych ankietach, aby w latach 1991-93 rejestrować częstość oglądania telewizji przez nastoletnich uczestników badania. I wreszcie w roku 2000, kiedy uczestnicy mieli już ponad 20 lat, zbadano ich rejestry policyjne i skłonność do agresywnego zachowania.

Wyniki testu wskazują na demoralizujący wpływ telewizji we wszystkich środowiskach. Wielu rodziców bagatelizuje zagrożenie płynące z mediów w przekonaniu, że dzieci z dobrych rodzin to nie dotyczy. Badania pokazały, że to nieprawda. Owszem, dzieci ze środowisk zagrożonych wychowawczo mają więcej czasu na oglądanie telewizji i jako takie są bardziej zagrożone jej wpływem, ale zwiększenie dawki z jednej godziny dziennie do dwóch godzin dziennie działa w każdej grupie społecznej, w każdym typie rodziny, w każdym środowisku.

Najbardziej przerażającym wynikiem badań jest to, że telewizja działa jak bomba z opóźnionym zapłonem – to nie jest tak, że nastolatek pod wpływem programu telewizyjnego zaczyna rozrabiać w szkole. To jest raczej tak, że u 14-latka częstsze oglądanie telewizji powoduje istotny wzrost prawdopodobieństwa wejścia w konflikt z prawem w wieku lat 20. Wzrost jest istotny statystycznie – wśród 14-latków oglądających do jednej godziny telewizji dziennie 6 procent będzie uczestniczyć w aktach przemocy w dorosłości. Ale wśród 14-latków oglądających telewizję godzinę do trzech godzin dziennie jest to już 22,5 procent, zaś wśród oglądających ponad trzy godziny – prawie 30 procent.