578. Przeżycia ze stanu śmierci klinicznej
Na świecie zgromadzono ponad 3, 5 tys. relacji o przeżyciach w stanie śmierci klinicznej. A książka Raymonda Moody „Życie po życiu”, sprzed prawie 25 lat stała się bestsellerem. Autor zebrał zwierzenia na ten temat kilkudziesięciu osób. Niektóre z tych przeżyć są wspólne dla wszystkich przypadków. Należą do nich m.in.: odczucie przebywania poza ciałem, ucieleśnienie duszy, świadomość umierania, uczucie błogostanu i szczęścia, światło w tunelu, uczucie wstępowania do nieba, spotkania z osobami z poza grobu, spotkanie z Bogiem, przegląd całego życia, niechęć powrotu do poprzedniego życia.
Do tej pory przeżycia te starano się tłumaczyć na różne sposoby. Uważano, że jest to wynik akcji reanimacyjnej, polegającej na podawaniu leków lub tlenu podtrzymującego funkcjonowanie mózgu. Ostatnio prof. Pim van Lommel z Hospital Rijnstate w Arnehm po przeprowadzeniu badań wykazał, że nie jest to wystarczające wytłumaczenie. Zaś psycholog z Uniwersytetu Virginia dr Bruce Greyson po gruntownych badaniach napisał: „Mamy jedynie pewność, że przeżycia z pogranicza życia i śmierci nie są objawem poważnych zaburzeń psychicznych a ludzie, którzy ich doświadczyli, nie wymagają leczenia psychiatrycznego. Zdaniem prof. Parnii, silny stres nie jest także wystarczającym wytłumaczeniem tych przeżyć. Zaś niemiecki filozof i psychiatra Karl Jaspers, który sam przeżył śmierć kliniczną napisał: „Nadzwyczajne przeżycia, jakie zdarzają się w sytuacjach granicznych między życiem i śmiercią, odsłaniają przed człowiekiem świat, do jakiego nigdy by nie dotarł drogą logicznego rozumowania”. Kontakt z tym światem sprawia, że ci, którzy go doświadczyli stają się bardziej uczynni i wrażliwsi na problemy innych ludzi. Przestają się bać śmierci, ze spokojem oczekują na spotkanie z Bogiem.