|

570. Zabałaganiona dusza

W okresie Bożego Narodzenia odwiedzam po kolędzie domy wiernych. Wspólnie się modlimy, rozmawiamy. Najczęściej dom na tę okazję jest uporządkowany i posprzątany. Po wspólnej modlitwie kropię wodą święconą każde pomieszczenie. Czasami bywa tak, że gospodyni przestrzega mnie, abym nie wchodził do zamkniętego pokoju, bo jest tam bałagan. Uważa, że zabałaganiony pokój nie jest gotowy na przyjęcie bożego błogosławieństwa.

Nie jest to w pełni usprawiedliwiany pogląd w odniesieniu do zamkniętego pokoju, ale w całej rozciągłości sprawdza się w naszym życiu duchowym. Boże światło, błogosławieństwo omija tych, którzy mają zabałaganioną duszę. Umiłowanie mroku grzechu, nieuporządkowanych żądz stanowi skuteczną blokadę dla światła Bożego.