557. Ty na pewno przyjdziesz
Podczas tragicznego trzęsienia ziemi w Armenii w 1989 r. zginęło 30 tysięcy ludzi. W kilka minut po tragedii jeden z ojców pobiegł do szkoły, do której uczęszczał jego syn. Budynek szkolny był całkowicie zniszczony. Zrozpaczony ojciec pamiętał, że klasa jego syna zajmowała narożne miejsce w budynku. Zaczął kopać, odrzuć rumowisko własnymi rękami. Inni, patrząc na niego mówili: ”Już jest na wszystko za późno. Wszyscy są martwi”. Policja próbowała go powstrzymać, ale bezskutecznie. Po trzydziestu sześciu godzinach bezustannej morderczej pracy usłyszał w rumowiskach głos: „Tata, jest nas tu czternastu. Powiedziałem im, aby się nie martwili, bo ty na pewno przyjdziesz”.
Bóg zawsze przychodzi do nas, gdy Go oczekujemy.