|

501. Boży żniwiarz

„Dwie młode lwowianki, Olena i Anastazja, robią znak krzyża, mijając figurę Matki Bożej, ale trudno określić im, do jakiego kościoła należą. Na spotkaniu papieża z młodzieżą nie były. My chodzimy i do cerkwi, i do kościoła. Przed wizytą myślałam, że będzie miała ona polityczny charakter, ale teraz wiem, że ma wyraz duchowy. Olena, pielęgniarka twierdzi, że w tych dniach coś się jednak wydarzyło. Ludzie stają się lepsi. Lekarz, z którym pracuję, nigdy wcześniej nie mówił, że jest wierzący, teraz w pracy zapraszał innych, by razem oglądali transmisję wizyty papieża. Witalij, który także w dniach wizyty papieskiej pracuje, zauważył, że ludzie są jakby milsi dla siebie, a on sam, kiedy idzie przez tak uporządkowane, czyste centrum, nie rzuca niedopałka papierosa na ulicę, ale szuka kosza”(„Rzeczpospolita”, 28-06-01).

W tym kontekście zrozumiale stają się słowa, jakie napisała jedna z gazet ukraińskich „Postup”: „Pozostaje tylko modlić się do Boga Wszechmogącego, aby stan zdrowia Ojca Świętego pozwolił mu jeszcze raz przyjechać i ucałować ukraińską ziemię”.