|

422. Koszula Taty

W swoich opowiadaniach Tata często wracał do lat swojej młodości, które spędził w leśnych oddziałach AK. Nigdy jednak nie mówił o zdarzeniu, które usłyszałem z ust jego kolegi w czasie pogrzebu Taty. Pewnego razu natknęli się oni na spory odział niemieckich żołnierzy. Jednym ratunkiem w tej sytuacji była ucieczka, w czasie której kolega Taty padł ranny na ziemię. Tata, nie zważając na niemieckie kule zawrócił, zdjął swoją koszule, którą pośpiesznie opatrzył rany kolegi i pomógł w dalszej ucieczce.

Cóż w tym nadzwyczajnego? Podobne sytuacje w czasie wojny zdarzają się często. To co najbardziej cenię w tym wydarzeniu była skromność Taty. Kierowany nią nigdy nie opowiedział o swym czynie, który wymagał odwagi i był świadectwem miłości bliźniego.