|

041. Serce matki

Przez długie lata syn mieszkał ze swoją matką. Wszystko układało się między nimi bardzo dobrze do czasu, gdy syn zdecydował się poślubić wybraną kobietę. Tak jak to często w życiu bywa między synową a teściową zaczęła narastać niechęć, przeradzająca się w nienawiść. Syn zalazł się między przysłowiowym młotem a kowadłem. Kochał żonę i matkę, a nienawiść między matką a synową była jak cierń raniący serce. Żona zażądała od męża, aby usunął z domu matkę. Z wielkim bólem syn uczynił to, ale nie przestał jej kochać. Wiedziała o tym żona, dlatego zażądała od swego męża, aby zamordował swoją matkę i przyniósł dla niej wyrwane serce z piersi matki. Po dokonaniu tej zbrodni zrozpaczony syn wraca do domu. Biegnie przez ciemny las i nagle potyka się. A gdy powstał usłyszał zatroskany głos: „Synku czy ci się nic nie stało?”. Był to głos wyrwanego serca matki.

Jest to historia może trochę naiwna, ale miłość, o której mówi jest najprawdziwsza na świecie.