|

038. Przejrzenie Mariana

Marian w czasie ataku serca uświadomił sobie, że są to ostatnie chwile jego życia. Jednak miał szczęście; jego życie zostało uratowane. Po powrocie ze szpitala, przez okno swojego domu dostrzegł to, czego nigdy wcześniej nie zauważał. Był zachwycony, gdy rankiem zobaczył wschodzące słońce, ileż było piękna w tym zjawisku. Bezgraniczny pokój i radość wypełniły jego serce. Podobnie było z zachodem. Nie mógł się napatrzeć na kwitnące wiśnie za oknem. A jakże piękny był śpiew ptaków ukrytych w gałęziach drzew. Nigdy tego nie widział. Dopiero dzisiaj potrafił się cieszyć tym, co dawniej umykało jego uwadze. Był wdzięczny Bogu za tyle piękna.

Nikt z nas nie wie, czy ta godzina nie jest ostatnią. Czy następny poranek rozpali dla nas złote zorze na wschodzie