280. „Aukcja jest skończona”
Książka pt. „Moments for Grandparents” Roberta Stranda zawiera pouczającą historię o tym, jak bardzo cenną rzeczą jest miłość. Bogaty Anglik Baron Fitzgerald był ojcem jedynaka. To zrozumiale, że jedyne dziecko było oczkiem w głowie swoich rodziców. Życie rodzinne koncentrowało się wokół małego chłopca. Gdy chłopiec osiągnął wiek młodzieńczy zmarła jego matka. Teraz, ojciec otoczył syna jeszcze większą troską i bezgraniczną miłością. Chciał zastąpić synowi także matkę. Ta ogromna miłość pchnęła go na dno rozpaczy, gdy po kilku latach zmarł jego umiłowany syn. Te przeżycia były także powodem choroby i przedwczesnej śmierci Fitzgeralda. Ale nim to nastąpiło Fitzgerald sporządził bardzo szczegółowy testament i instrukcję, jak ma być on wyegzekwowany. W swoim testamencie napisał, aby zgromadzone dzieła sztuki sprzedano na aukcji. Wartość tej kolekcji obrazów liczona była w milionach funtów angielskich. To zrozumiałe, że aukcja zgromadziła wielu ludzi, zainteresowanych nabyciem wspaniałych dzieł sztuki. Wśród tych dzieł był obraz, który nie zwracał niczyjej uwagi. Był to portret jedynego umiłowanego syna Fitzgeralda, namalowany przez nieznanego artystę. Na początku aukcji, zgodnie z wolą zmarłego rozpoczęto licytację od obrazu „Mój umiłowany syn”. Obraz nie przedstawiał wielkiej wartości artystycznej, stąd też nikt nie kwapił się z jego nabyciem… z wyjątkiem jednego staruszka. Był to służący z domu Fitzgeralda, który znał tego chłopca, bardzo go kochał i służył mu do ostatnich chwil życia. Był on jedynym, który chciał kupić ten obraz. Kupił go za niecałego funta. Po sprzedaży obrazu, prowadzący aukcją przerwał ją i kazał adwokatowi przeczytać testament zmarłego. Wszyscy zaskoczeni taką decyzją z uwagą wsłuchiwali się w ostatnia wolę Fitzgeralda, która brzmiała: „Ktokolwiek kupi portret mojego syna, otrzyma całą kolekcję. Aukcja jest skończona”.