|

171. Odwet nie jest rozwiązaniem

Kilka lat temu w Oklahomie młody człowiek imieniem Timothy McVeigh dokonał zamachu bombowego. W zburzonym budynku zginęło kilkaset osób, wśród nich młoda dziewczyna Julia. Jej ojciec Bud Welch, pogrążony w smutku i rozpaczy szukał ukojenia w swoim cierpieniu po stracie ukochanego dziecka. Wiedział, że zemsta, odwet nie przyniosą ulgi, nie uzdrowią jego zbolałej duszy. Z tego względu był przeciwny wyrokowi śmierci wydanemu na zamachowca. Aktywnie uczestniczył w kampanii przeciw wykonaniu wyroku śmierci. W tym też czasie Bud Welch spotkał się z rodziną Timothy McVeigha’a.

W czasie tego spotkania Bud spoglądając na wiszącą na ścianie fotografię Tymothy’ego, który zabił jego córkę, powiedział: „Świetnie się prezentuje”. „To był dzień ukończenia jego studiów”- ze smutkiem odpowiedział ojciec Timoty’ego, a po jego policzkach spłynęły wielkie łzy. „W tym momencie”- powiedział Bud Welch- „Zobaczyłem to, co wiedzą wszyscy rodzice, że zawsze będziemy kochać nasze dzieci, obojętnie, co one uczynią. Potępimy zło, ale nigdy nie przestaniemy ich kochać”.

Od tego spotkania aż do tej pory Bud Welch i rodzina McVeigh’a wspierają się wzajemnie w cierpieniu. W obliczu zła, które ich dotknęło, w duchu miłości spieszą sobie z pomocą. W tej niesamowitej historii widzimy, jak miłość zwycięża śmierć. A źródłem tej zwycięskiej mocy jest Jezus Chrystus, który przez krzyż i zmartwychwstanie zwyciężył zło i śmierć. Napełnieni tą mocą, nawet w najtrudniejszych sytuacjach potrafimy się wznieć ponad wszelkie zło i odnieść nad nim zwycięstwo.