|

1200. Niewysłuchana modlitwa?

Czasami odnosimy wrażenie, że nasza modlitwa trafia w próżnię. Oto jeden z takich przykładów wziętych ze stronny internetowej allaboutprayer.org. „Między Mattem a naszą córką Jackie zawiązała się przyjaźń. Oboje byli muzykami. Matt grał na perkusji a córka śpiewała w zespole grupy modlitewnej. Matt bardzo pragnął poświęcić swoje życie głoszeniu Słowa Bożego. To jeszcze ich zbliżyło do siebie. Jackie kończąc szkołę średnią planowała podjąć studia na tym samym uniwersytecie co Matt. I właśnie wtedy zdiagnozowano u Matta złośliwego raka. Jackie powiedziała: ‘Mocno wierzyłam, że Bóg uzdrowi Matta. Tak bardzo pragnął Mu służyć, nauczając innych. Wiedziałam, że nie zabierze go, ponieważ tak wiele dobra czynił dla świata’. Jackie gorąco modliła się o zdrowie Matta. Jednak w niedługim czasie Matt zmarł. Jackie była załamana i zła na Boga, że nie wysłuchał jej prośby. Mówiła: ‘Początkowo obwiniałam Boga. Później samą siebie, myśląc że moja modlitwa nie była wystarczająco  natarczywa’. Po ukończeniu szkoły Jackie zapisała się na chrześcijański uniwersytet.  Dzięki nowym przyjaciołom uświadomiła sobie, że izolując się od innych w bólu i cierpieniu, wewnętrznie wyniszcza samą siebie. ‘W pewnym momencie podzieliłam się swoim bólem, cierpieniem i wątpliwościami z przyjaciółmi. I tak rozpoczęło się moje uzdrowienie. Doświadczyłam Bożej miłości. Bóg na nowo umocnił mnie w wierze i ukazał sens mojego życia’”.