|

1193. „Zapominamy o prawdziwej ojczyźnie”

Jola z Częstochowy na stronie internetowej „Blogi Tezeusza” pisze: „Oczywiście żyję bardzo ziemsko. Zajmuję się wybitnie ziemskimi sprawami. Właśnie wróciłam z pracy i jestem w trakcie pisania referatu na konferencję w sprawie wczesnego wspomagania rozwoju. Jak osiągnąć rozwój i spełnienie, jak przezwyciężyć trudności, jak rozwiązać problemy życiowe tu i teraz, na ziemi. W takim nastawieniu dopadł mnie i skłonił do głębszej refleksji komentarz Darka: Pytam się dzisiaj samego siebie, czy aż tak bardzo pragnę dowiedzieć się, jak osiągnąć życie wieczne? Czy mi na nim zależy? A może jest to kategoria, z którą w ogóle już się nie liczę, bądź tylko od czasu do czasu?. Bo dla wielu ludzi właśnie życie doczesne wydaje się być pełnią, ponad którą już nic nie da się osiągnąć. Kiedy zaczynasz rozmawiać z innymi o śmierci, o tym, co będzie za zasłoną, pojawia się konsternacja, zakłopotanie, niepokój. Niewygodny temat. Powiem szczerze – nieczęsto zdarza mi się myśleć o mojej wiecznej przyszłości, jakoś nie potrafię sobie nawet wyobrazić tego szczęścia, które tam mogłoby być moim udziałem, gdybym już na ziemi poszukała do niego drogi. Więc szukam niezwykle opieszale. Ciągle coś staje na przeszkodzie tym moim poszukiwaniom. A to zakupy, a to fajny film, spotkanie towarzyskie, praca…Mijają lata, a ja wciąż nie wiem gdzie jest ta droga do nieba. Tkwię po uszy w doczesności, omijam prawdziwe perły. A przecież wiem jak nikt, że życie doczesne w czasie nie zaspokaja człowieka (…).I tak mija czas, a my wciąż pragniemy jakoś urządzić się tu i zapominamy o prawdziwej ojczyźnie”.

Dla współczesnego człowieka życie wieczne stanowi istotną wartość. Chociaż dzisiaj musi się on zmagać z tendencjami zamknięcia go w granicach doczesnych. Doczesność ma tak wiele człowiekowi do zaoferowania. Przemijające wartości, które proponuje nieraz przesłaniają wieczność. Człowiek unika myślenia o bramie śmierci, przez którą wchodzi do wieczności.