1176. Być gotowym na zmartwychwstanie
W czasie wojny secesyjnej w Ameryce, generał wojsk unijnych William Nelson w czasie kończącej się walki został śmiertelnie raniony w pierś. Walczył w wielu bitwach, a został ranny, gdy po zakończonej bitewnej wrzawy odpoczywał z kolegami. Śmierć zaskoczyła go niespodziewanie, nie był do niej przygotowany. Gdy przybiegł do niego jeden z żołnierzy, generał powiedział: „Poślij po kapłana. Chce przyjąć chrzest”. Nigdy wcześniej nie miał na to czasu, a ni w swojej młodości, a ni później w wieku dorosłym. Tym bardziej, gdy został generałem. Gdy został śmiertelnie ugodzony w zasadzie zewnętrzne okoliczności się nie zmieniło. Życie dalej toczyło się takim samym rytmem. Lecz w życiu osobistym generała wszystko uległo zmianie. Całkowicie zmieniła się jego hierarchia wartości. Od przejścia do wieczności dzieliło go zaledwie kilkadziesiąt minut. Jedyna rzeczą o jaka się teraz troszczył było przygotowanie się do wieczności. Przyjął chrzest i trzydzieści minut później już nie żył(„Christian Times”, październik 1994 r.).
Chrystus daje nam łaskę życia wiecznego, aby z niej skorzystać musimy być gotowi na jej przyjęcie.