|

1160. Ułomna miłość

Jacek i Małgosia byli dobraną parą. Swym dobraniem zwracali uwagę otoczenia. Jacek był wręcz zafascynowany urodą Małgosi. Małgosia cieszyła się z tego, chociaż martwiło ją trochę to, że Jacek nie był skłonny do poważniejszych rozmów o ich duchowej więzi, wyglądało jakby nie interesowała go dusza żony, tylko piękno zadbanego ciała. Ale ostatecznie- myślała- nie jest to wielki mankament. Poza tym wszystko układało się wspaniale. Mieli dwójkę dzieci. Można powiedzieć, że byli szczęśliwi.

Po 11 latach wspólnego życia, niespodziewanie Jacek powiedział, że odchodzi. Małgosia nie mogła uwierzyć. Jak to? Czy to możliwe? Tak, było to możliwe. Jacek poznał o wiele młodszą przy tym piękną kobietę i z nią postanowił związać się na dalsze życie. Na jak długo? Trudno powiedzieć. Prawdopodobnie do czasu, aż się mu trafi młodsze i piękniejsze ciało.  Jacek kochał tylko ciało a nie człowieka. Jego miłość do kobiety niczym nie różniła się od miłości do najnowszego modelu samochodu. Tylko, że nie jest to miłość. Prawdziwa miłość sięga niezgłębionych przestrzeni duszy człowieka, której przeznaczeniem jest wieczność. Prawdziwa miłość ma cechę wieczności