|

1156. Dostrzec Dobrego Pasterza

Człowiek często dostrzega w Chrystusie Dobrego Pasterza, gdy wszystko straci. Trafną ilustracją tego jest opowieść dr Andrew Bonar w książce „Moody’s Anecdotes”. Jest historia wzięta z życia pasterskiego górzystych regionów Szkocji. Owce w poszukiwaniu trawy schodzą nieraz w niebezpieczne miejsca położone od 3 do 4m niżej, a późnie z tych rozpadlin nie mogą wyskoczyć. Trawa w tych miejscach jest bardzo soczysta i owce za nią przepadają. Po wyjedzeniu trawy owce swoim beczeniem wzywają pomocy. Jednak pasterz nie wyciąga ich od razu. Czeka trzy, cztery dni aż wygłodnieją i osłabną na tyle, że nie mogą stać na własnych nogach. Wtedy pasterz owiązuje je powrozem i wyciąga z paszczy śmierci. Nie czyni tego wcześniej, bo owce w swej głupocie, gdy mają siłę, szarpią się i rzucają na wszystkie strony, co grozi upadkiem w przepaść i niechybną śmiercią.

Podobnie bywa z człowiekiem, który odszedł od Boga, stracił przyjaciół i wszystko, co posiadał. Dobry Pasterz wyciąga go nieraz z opresji w momencie, kiedy on sam zaprzestaje walki i pozwola Chrystusowi, aby wziął go na swoje ramiona.