|

1050. Sprawiedliwy układ

            Kilka lat temu w wielkim mieście Południowej Ameryki wybuch konflikt między władzami miasta a mieszkańcami. Powodem sporu był problem zaopatrzenia w wodę. Władzę miasta, szukając pieniędzy zdecydowały się sprywatyzować sektor zaopatrzenia w wodę, sprzedając go prywatnym firmom. Wkrótce po prywatyzacji, firmy błyskawicznie podniosły opłaty za wodę. Wywołało to oburzenie mieszkańców, którzy w proteście wyszli na ulice miasta. Władze posłały przeciw nim policję i wojsko, co jeszcze bardziej wzburzyło mieszkańców. Posypały się kamienie. Policja zaczęła strzelać. Po obu stronach byli ranni. Po kilku dniach wytworzyła się patowa sytuacja; zabarykadowani mieszkańcy okupowali ulice miasta, a żołnierze nie otrzymali nakazu powrotu do koszar.

            W tej sytuacji pracownicy uniwersytetu wpadli na pomysł znalezienia odpowiedniego mediatora między władzą a mieszkańcami miasta. Zadzwonili do arcybiskupa, aby podjął się tej roli. Arcybiskup przybył do Ameryki 30 lat wcześniej, jako misjonarz. Był on w mieście najbardziej szanowaną i lubianą osobistością. Arcybiskup przyjął propozycję mediacji. Natychmiast zorganizował spotkanie dla przedstawicieli skonfliktowanych stron, aby wyrazili swoje zdanie. Uważnie wysłuchał przedstawicieli władz miasta i firm dostarczających wodę oraz mieszkańców miasta. Następnie przekonywał firmy o obniżenie opłat za wodę a ludzi do powrotu do domu. I aby mieć pewność, że strony dotrzymają danego słowa nakłonił władze miasta do utworzenia komisji mieszanej, która by czuwała nad tymi sprawami. Komisja spotykała się regularnie, aby sprawdzić czy w dostawach wody zachowywane są zasady sprawiedliwości. Innymi słowy, arcybiskup swoim działaniem wprowadził sprawiedliwe prawa, które zadowoliły firmy zajmujące się dostawą wody i mieszkańców miasta.

            W powyższej historii możemy dopatrzeć się pewnych odniesień do sceny ewangelicznej, gdzie faryzeusze zadają Jezusowi podchwytliwe pytanie, czy trzeba płacić podatki cesarzowi, a Jezus im odpowiada: „Oddajcie, więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.