1015. W łodzi na drugi brzeg życia
26 listopada 1922 r., po ponad 3000 lat Howard Carter złamał nienaruszoną zębem czasu pieczęć grobowca Tutenhamona. Grób wypełniony był bezcennymi bogactwami. Przy drzwiach grobu stała rzeźba wielkości człowieka przedstawiająca Tutenhamona z insygniami władzy królewskiej w rękach. Skórę postaci wykonano z czarnej żywicy. Miało to symbolizować wiarę w życie pozagrobowe. Wszystko w grobowcu wykonano i zgromadzono z myślą o szczęściu zmarłego. Ogromne bogactwo złożone razem z nim do grobu miało dać mu jeszcze większe szczęście. Maska pośmiertna z kutego złota objawiać miała rysy i osobowość tego króla-chłopca. Panował on tylko 9 lat i umarł w tajemniczych okolicznościach w wieku 18 lat, ok. roku 1350 p.n.e. Egipcjanie wierzyli, że po śmierci człowiek jest przewożony łodzią przez wodę ku zachodowi słońca przez specjalnego przewoźnika. Tam jest przyjmowany przez Ozyrysa. Zmarły faraon miał w grobie taką łódź, gotową do odbycia tej niezwykłej podróży. Z pewnością, to nie na tej łodzi faraon przepłynął na drugi brzeg życia. To nie bogactwa złożone w grobowcu uczyniły go szczęśliwym. Zmartwychwstały Chrystus zaprasza nas do swej łodzi, a Jego zmartwychwstanie daje nam pewność, że w tej łodzi dopłyniemy na drugi brzeg życia. Zabierzemy także ze sobą dobra materialne, ale tylko te, które w życiu ziemskim ofiarowaliśmy potrzebującym