|

1010. Uzdrawiające dotkniecie

         Pewnego ranka 15-letni Rafał ze Szczutkowa obudził się z ośmiocentymetrowym guzem na szyi. Okazało się, że był to rak. Rozpoczęło się długotrwałe i uciążliwe leczenie. Rafał źle znosił chemię, zwłaszcza, gdy pojawiały się skutki uboczne. Chłopiec bardzo chciał spotkać się z Ojcem Świętym. Doszło do tego dzięki kardynałowi Dziwiszowi.

Podczas spotkania Papież pobłogosławił Rafała. Po spotkaniu chłopiec powiedział: „Kiedy mama zobaczyła, jak Ojciec Święty kładzie rękę na mojej głowie uwierzyła, że jeszcze wszystko może skończyć się dobrze. Od tamtej pory czuję się coraz lepiej. Choroba jest w remisji”. Później Rafał miał dwie chemie. Nie mniej silne jak poprzednie, ale tym razem nie tracił sił. Najbardziej zdumiewający jest fakt, że Rafał miał przerzuty do mózgu, a one cofnęły się. Rafał uważa się obecnie za całkiem zdrowego (na podstawie artykułu z kwietniowego numeru „Gazety poznańskiej”).