1000. Dać chwilę radości
Kent Nerbum w książce „Make Me an Instrument of Your Peace” pisze o swoich doświadczeniach z czasów, gdy pracował jako taksówkarz. Wspomina jak to pewnej nocy o godz. 2: 30 nad ranem otrzymał zamówienie. Myślał, że taksówkę zamówiła kobieta, która pokłóciła się z narzeczonym lub mężem. Ku jego zaskoczeniu drzwi pod wskazanym adresem otworzyła niewielka kobieta w wieku około 80 lat.
Ubrana była w dres, na głowie miała staromodny kapelusz. W ręku trzymała niewielką torbę. W mieszkaniu było tylko kilka starych mebli przykrytych płótnem. Taksówkarz pomógł jej przenieść do taksówki torbę. Kobieta podała adres i poprosiła: „Czy mógłby pan przejechać przez dolną część miasta”. „To nie jest najkrótszą droga”- odpowiedział taksówkarz. „O, ja nie myślę o tym. Nie śpieszy mi się. Udaję się do hospicjum. Nie mam żadnej rodziny. A lekarz powiedział mi, że zostało mi niewiele życia”- powiedziała kobieta. Kierowca wyłączył taksometr i ruszył w drogę. „Którędy chcesz abym jechał?”- zapytał.
Prze dwie następne godziny taksówkarz jeździł po mieście. Kobieta zaś z sentymentem spoglądała na niektóre miejsca. Wśród tych miejsc był budynek, w ktory pracowała, dom, w którym mieszkał jej narzeczony a późniejszy mąż, budynek z ekskluzywną salą balową gdzie tańczyła, jako młoda dziewczyna. Czasami prosiła o zwolnienie jazdy i w milczeniu wpatrywała się w ciemność. A gdy zaczęło już świtać powiedziała: „Jestem zmęczona, możemy już jechać do hospicjum”. Podjechali pod niewielki budynek. Taksówkarz pomógł jej wysiać. „Ile jestem winna”- zapytała kobieta. „Nic”- usłyszała odpowiedź. „Jak to nic, przecież ty zarabiasz tym na życie”- nalegała kobieta. „Będę miał innych pasażerów”- odpowiedział taksówkarz. Poczym oddał kobiecie torbę i zamierzał odejść. Kobieta lekko przytrzymała go i cicho powiedziała: „Dałeś starej kobiecie chwilę radości. Dziękuje”.